jueves, 29 de noviembre de 2007

Adam Buczek-Cud waginalny

"Cała zewnętrzna konstytucja ciała kobiety,jej szczególny kształt,to właściwości,które mocą odwiecznej atrakcji,stoją u początku poznania."-Jan Paweł II

Objawienia świętych postaci są dosyć częstą wariacją cudów.Pojawiają sie na kominach, brudnych szybach, kałużach, a nawet na tostach. Może to brzmieć paradoksalnie ale system walidacji cudów oparty jest w głównej mierze na konsultacjach z "profesjonalnymi racjonalistami", którzy muszą ponad wszelką wątpliwość potwierdzić niewytłumaczalność naukową obserwowanego zjawiska. Z drugiej strony mamy proste cuda nie będące przedmiotem walidacji watykańskiej, zdobywające swoją wiarygodność czystą wiarą w boską ingerencję.Wiara czyni cuda przecież, i od czasów Lutra, jest raczej osobistym przeżyciem, gdzie wartościowanie ustępuje miejsca duchowemu doświadczeniu obecności boskości w naturze.Owe objawienia przyjmują różne formy, tak jak my różnie odczuwamy boską obecność i w jak różny sposób kontaktujemy się z Bogiem.
W tym przypadku Matka Boska jest szalenie istotnym elementem wiary i historii objawień, jest ona kobietą, która nieskalanym poczęciem obdarzyła nas Odkupicielem.Stała się matką odkupienia naszych grzechów w które wpisuje się obecnie mocno grzech nieczystych myśli i uczynków.Z drugiej strony jest ona kobietą jak wiele innych, które budzą pożądania oraz niezliczone ilości grzesznych metafor.Za każdym razem takiego typu zestawienie budzi jednak wiele kontrowersji,Matka Boska jest bowiem nieskalana, jest wszystkim co przeciwstawne seksualności kobiecej, pożądaniu i nieczystości,jest wręcz metakobietą. Cóż jednak,że w nieczystości objawia się ona sama?Gdy najważniejszy symbol duchowy objawia się w najsilniejszym symbolu fizycznym?Pomijam na razie zbieżność kształtów i podobieństwo symboliki ale nie sposób pominąć tu prywatności subtelnego kontaktu między człowiekiem a Bogiem,osobistego kontekstu tego kontaktu.Moment i forma przestają być istotne(vide brudny komin,czy tost),gdy mamy do czynienia z objawieniem boskim.Matka Boska nie pojawiła by się w takim miejscu znając kontekst, ktoś mógłby powiedzieć, ale przecież nie chodzi o świadomość ingerencji boskiej, a raczej o sferę prywatności jaka obejmuje intymność kontaktu.Czy można rozpatrywać kategorie niestosowności w przypadku cudu?Nie słuszne wydaje się być więc wartościowanie i monopolizowanie objawień, gdyż każdy ma równe prawo do wiary jak i jej interpretacji.
Istotny szalenie jest tutaj także kontekst społeczny kobiety, związana z tym symbolika i sposób jej "widzenia".Kobieta przedstawiana w pornografii psuje nasz sposób widzenia jej jako kobiety,materializując nasze obawy o destabilizacje rzeczywistości symbolicznej.Rzeczywistości relacji emocjonalnych.Pornografia nie przewiduje kontaktu emocjonalnego, a jedynie epidemiczny kontakt wizualny i w przeciwieństwie do erotyki reifikuje kobietę. W połączeniu ze świętym symbolem obawa wzrasta na kolejnych płaszczyznach.Matka Boska jest przecież także kobietą,jak wspominałem,posiadającą cały bagaż komplikacji,jeżeli rozpatrywać ją odartą ze swej aury nieskalaności i porównać do współczesnej kobiety ,jest ciągle miejscem cudu-poczęcia nowego życia.Lokalizacja owego cudu przynosi trochę więcej problemów ze względu na status tabu jaki w kulturze chrześcijańskiej przyjmuje.Matka Boska nie bez powodu wydała na świat Jezusa bez ingerencji męskiej.Można by pokusić się o stwierdzenie,że została odarta ze swej immanentnej kobiecości, a z drugiej strony,że to właśnie ukonstytuowało jej megakobiecość.
Wagina kobieca natomiast,była interpretowana w sztuce na wiele sposobów od wieków,nawiązania do niej budzą wciąż zachwyt lub grozę,jest jednak ciągle tym samym symbolem schronienia,początku-miejsca narodzin,poczęcia nadziei.Z drugiej strony pokutuje jako narzędzie szatana,nieczysta pokusa,pogański symbol(urodzaju).Ta druga definicja zdaje się być nam bliższa ze względu na wulgaryzm przedstawienia,co prowadzi do niebezpiecznego elementu:piękna jako sposobu prezentacji waginy.Przykładem niech będzie Edward Weston i jego waginalne, nadmiernie piękne fotografie.W momencie kiedy kobietę rozpatrujemy jako obiekt uwielbienia zmysłowego pomijając kontekst społeczny w jakim ona funkcjonuje,wagina wydaje się być dziełem sztuki.Poruszając natomiast problem kobiecości w kontekście współczesności zaczynamy drażliwy temat reifikacji,niestosowności , nieczystości i "różowości".Który obraz jest nam bliższy,lub nawet bliższy prawdy?Westonowskie,subtelne piękno waginalne jest bliższe niepokalanemu poczęciu,istniejącemu za sprawą wiary,natomiast pornograficzne,przedmiotowe istnieje za sprawą czynów.